Tłusty czwartek, sprośne diabły i karnawał kobiet. Jak obchodzi się koniec karnawału na świecie?

Lepiej zjedz w tym roku pączka na tłusty czwartek, bo kto zapomni, ten będzie miał pecha przez cały rok! Tak wygląda koniec karnawału w Polsce, jak obchodzi się ten dzień w innych krajach? Włosi jedzą mięso, Niemki obcinają krawaty, a w Londynie tłumy ścigają się z naleśnikami na patelni. Zobaczcie, co jeszcze można zjeść tego dnia i na czym polega tłusty wtorek!
Pączki!/ Fot. CC BY NC/  fir0002 | flagstaffotos/ Wikimedia Commons Pączki!/ Fot. CC BY NC/ fir0002 | flagstaffotos/ Wikimedia Commons Pączki!/ Fot. CC BY NC/ fir0002 | flagstaffotos/ Wikimedia Commons

Tłusty czwartek

Tłusty czwartek to ruchome święto, w kalendarzu chrześcijańskim ostatni czwartek przed wielkim postem. Wtedy to mamy ostatnią szansę przed Wielkanocą, aby porządnie się najeść. I nie tyle wypada, co wręcz należy się objeść - według dawnych wierzeń, kto nie zjadł tego dnia pączka, ten będzie miał pecha. Nie warto ryzykować.

Jeszcze parę wieków temu przydałoby się mieć następny dzień wolny od pracy. Dawniej zwykło się jadać pączki nadziewane boczkiem, słoniną i mięsem, i zapijać je sowicie wódką.  Dziś obok pączków nadziewanych dżemem jada się faworki (nazywane także chrustem lub chruściakami, po angielsku natomiast angel wings - skrzydła anioła)i obżarstwo nie ma aż tak ciężkich konsekwencji (chociaż następnego dnia i tak na pewno nie będzie lekko!). Zmieniło się to dopiero w XVI wieku - wtedy to zaczęto jeść w Polsce pączki na słodko, zdarzały się w nich także migdały i orzeszki - kto na nie trafił, ten mógł liczyć na dobrobyt w dalszym życiu.

A skąd mamy wiedzieć czy pączek jest naprawdę dobry? Powinien być lekko zapadnięty i mieć jasną obwódkę dookoła - wtedy mamy pewność, że był smażony na świeżym smalcu.

Faworki/ Fot. CC BY 2.5/ Marcin Floryan/ Wikimedia Commons Faworki/ Fot. CC BY 2.5/ Marcin Floryan/ Wikimedia Commons Faworki/ Fot. CC BY 2.5/ Marcin Floryan/ Wikimedia Commons

Combrowy czwartek

Combrowy czwartek

Święto nie od zawsze związane było z kalendarzem chrześcijańskich, jego proweniencja sięga czasów starożytnych. Na przykład Rzymianie obchodzili dzień, w którym świętowano odejście zimy i nadejście wiosny. Polegało to na wielkiej uczcie, na stołach stawały tłuste potrawy i mięsiwa, a popijało się je winem. Niezbyt oryginalnie święto nosiło nazwę "tłustego dnia".

W Krakowie natomiast tłusty czwartek nazywano niegdyś combrowym czwartkiem. Nazwa pochodziła od krakowskiego burmistrza Combra, który lubił przeganiać handlujące na rynku kobiety. Według legendy, zły i surowy dla handlarek Comber zmarł w tłusty czwartek, więc w każdą rocznicę śmierci burmistrza przekupki urządzały huczną zabawę i tańce. Zaczepiały też przechodzących obok mężczyzn i zmuszały ich do tańca.

Zobaczcie, jak koniec karnawału obchodzi się w innych krajach.

Panie w Dortmund obcinają krawat burmistrza/ Fot. www.dortmund.de/ Panie w Dortmund obcinają krawat burmistrza/ Fot. www.dortmund.de/ Panie w Dortmund obcinają krawat burmistrza/ Fot. www.dortmund.de/

Niemcy - Karnawał Kobiet

Niemcy

W Niemczech na terenie Nadrenii ten dzień nosi miano Weiberfastnacht (Karnawał Praczki) i jest to nieoficjalne święto. W większości firm praca kończy się przed południem, bo obchody rozpoczynają się dokładnie o 11.11. Mieszkanki regionu - bo jest to karnawał kobiet - przebierają się w kolorowe kostiumy i świętują w pubach na ulicach miast. Tego dnia kobiety przejmują urzędy, w żartobliwy i wesoły sposób dominują miasta. Obcinają mężczyznom krawaty - symbole ich statusu. Żeby jednak panom nie było tak smutno, dostają od pań całuski, zwane Butzie. Weiberfastnacht w Kolonii znany jest z wyjątkowo radosnej atmosfery, a hotele w tym okresie zazwyczaj pękają w szwach.

Busojaras/ Fot. CC BY SA 2.5/ Themightyquill/ Wikimedia Commons Busojaras/ Fot. CC BY SA 2.5/ Themightyquill/ Wikimedia Commons Busojaras/ Fot. CC BY SA 2.5/ Themightyquill/ Wikimedia Commons

Węgry - sprośne diabły

Węgry

Niegdyś w ludową tradycję Węgier wpisany był podobnie jak u nas tłusty czwartek (zwany tam torkos csütörtök czyli żarłoczny czwartek). W związku z laicyzacją kraju za czasów komunizmu, tradycja zanikła. Dziś próbuje się ją odnowić, w niektórych węgierskich restauracjach tego dnia można dostać specjalne "żarłoczne" menu.

Natomiast na południu Węgier pożegnanie karnawału odbywa się hucznie i bardzo oryginalnie. Święto zwane "Busójárás" (pochód busós - czyli poprzebieranych postaci), wywodzące się z czasów pogańskich, trwa aż 6 dni. Nawiązuje do pożegnania zimy, uczestnicy święta celebrują nadejście wiosny, a wraz z nią powrót płodności i urodzaju. Podobne tradycje znajdziemy także u południowych sąsiadów Węgrów, na Słowenii i w Chorwacji.

Mieszkańcy płci męskiej niewielkiego Mohacsa zmieniają się w istoty z piekła rodem: przywdziewają wielkie, tradycyjne drewniane maski i baranie skóry, na głowach mają rogi, w rękach widły. Przechadzają się mieście w grupach i jeśli spotkają po drodze niewiastę, otaczają ją i bezwstydnie wykonują ruchy kopulacyjne w jej kierunku.

Punktem kulminacyjnym jest wielka parada kolorowych wozów z okolicznych wsi, na których nie brakuje motywów fallicznych i nieprzyzwoitych ruchów. Całość kończy wielkie ognisko na centralnym placu Mohacsa, wokół którego wszyscy zebrani tańczą tańce ludowe. Przychodzi to wszystkim całkiem łatwo, cały dzień popija się bowiem sprzedawane na każdym kroku grzane wino, podgryzając kürtőskalácse i lángose. W tym roku wielka impreza i zakończenie Busójárás już w tę niedzielę, 15 lutego.

Pancake race w Londynie/ Fot. CC BY 2.0/ Robin Myerscough/ Flickr.com Pancake race w Londynie/ Fot. CC BY 2.0/ Robin Myerscough/ Flickr.com Pancake race w Londynie/ Fot. CC BY 2.0/ Robin Myerscough/ Flickr.com

Francja - tłusty wtorek

Francja - tłusty wtorek

We Francji (i nie tylko) obchodzi się Mardi Gras, czyli tłusty wtorek, a nasze ostatki. Tego dnia jada się tłuściej i więcej, bo już następnego dnia zaczyna się post. Ale to nie wszystko, ludzie zakładają przebrania i maski, w miastach odbywają się zawody sportowe, potańcówki i parady.

Święto zawędrowało do Ameryki Północnej (Nowy Orlean w Luizjanie, Mobile w Alabamie w USA, Quebec w Kanadzie) i Południowej (Kolumbia, Brazylia, Meksyk, Karaiby) i niekiedy utożsamia się je nie z jednym dniem, a całym karnawałem. W wielu miejscach w Stanach Zjednoczonych Mardi Grass stało się świętem singli w odpowiedzi na występujące również w tym okresie walentynki.

W wielu miejscach, dokąd święto dotarło i się przyjęło, jest to dzień naleśnika. W Londynie z tej okazji co roku odbywa się "pancake race", gdzie zawodnicy biegną do mety z naleśnikiem na patelni. W tym roku wyścig naleśników już 17 lutego. Oprócz tego tradycyjną przekąską jest także Ciasto Króla (King cake). Zrobione z ciasta typu duńskiego (podobne do francuskiego) z cynamonowym nadzieniem i kolorowym lukrem na wierzchu. Pod spodem ukryta jest porcelanowa figurka dziecka, symbolizująca Jezusa.

Bizcocho i mona/ Fot. CC BY-SA 3.0/ Fun25/ Wikimedia Commons Bizcocho i mona/ Fot. CC BY-SA 3.0/ Fun25/ Wikimedia Commons Bizcocho i mona/ Fot. CC BY-SA 3.0/ Fun25/ Wikimedia Commons

Hiszpania - pełna słodkości

Hiszpania - pełna słodkości

W Albacete w środkowej Hiszpanii obchodzi się Jueves Lardero (tłusty czwartek) świętuje się objadając kwadratowym bizcocho - czyli ciastem biszkoptowym - i okrągłą bułeczką przypominającą pączka, nazywaną mona. W Aragonii jada się specjalnie przygotowany posiłek z kiełbasy z miejscowości Graus w Pirenejach,w Katalonii natomiast tradycyjnie je się słodkie bunyole (bunuelo) - ciastka podobne do naszych pączków, smażone na głębokim tłuszczu.

świętowanie, grillowanie/ Fot. CC BY SA 3.0/ Gontzi/ Wikimedia Commons świętowanie, grillowanie/ Fot. CC BY SA 3.0/ Gontzi/ Wikimedia Commons świętowanie, grillowanie/ Fot. CC BY SA 3.0/ Gontzi/ Wikimedia Commons

Włochy i Grecja - mięso zamiast pączków

Włochy i Grecja - mięso zamiast pączków

We Włoszech obchodzi się Giovedi Grasso (tłusty czwartek), ale nie różni się specjalnie od obchodów martedi grasso, czyli naszych ostatków. Podobnie jak w Grecji, we wtorek wieczorem zjada się olbrzymią, tłustą kolację pełną mięs.

W Grecji ten dzień to Tsiknopempti - czyli "wtorek dymu znad grillowanego mięsa", czy też "wtorek grillowanego mięsa". Jest to nieodzowna część karnawału Grecji. Tego dnia je się wiele rodzajów mięs w nieograniczonych ilościach.