Dookoła Bałtyku - pomysł na bardzo fajne wakacje. Ogromne białe klify, ulubiony kurort Tomasza Manna i wycieczka śladami Pippi Langstrumpf

Jeżeli lubisz Bałtyk, ale znudziło ci się już jego polskie wydanie, tego lata odkryj je z zupełnie innej strony. Dowiedz się, za co Breżniew pokochał łotewską Jurmałę, a Tomasz Mann litewską Nidę, z czego słynie estońska wyspa Saaremaa i dlaczego mieszkańcy Gotlandii przez jeden w tydzień roku chodzą w średniowiecznych strojach. Zobacz, jak bardzo zaskakujące i różnorodne jest wybrzeże Bałtyku
Nida Nida Nida/ Fot. Shutterstock

Litwa - Nida

Litwa - Nida

Nida to litewski kurort nad Bałtykiem, położony między Zalewem Kurońskim a Morzem Bałtyckim, zaraz obok granicy z Kaliningradem. Wydmowy krajobraz miasta od zawsze przyciągał artystów. Malarze ekspresjoniści skupili się wokół pensjonatu Hermana Blade'a, ale z Nidy czerpali też inni, m.in. Louis Corinth, Max Bechstein, Karl Schmidt-Rottluff i poeci Ernst Wiechert i Carl Zuckmayer. W 1929 roku w Nidzie gościł także Tomasz Mann, któremu tak się tam spodobało, że postanowił zbudować sobie letni domek zwany przez miejscowych "Domkiem Wuja Toma". To właśnie w nim powstała większa część powieści "Józef i jego bracia".

Niegdyś spokojny resort, ulubione miejsce wypoczynku rodzin, obecnie przechodzi metamorfozę. Teraz w Nidzie zaczynają gościć imprezy z muzyką elektroniczną z najwyższej półki, a na ulicach miasteczka odbywają się artystyczne przedstawienia i inne wydarzenia. Od 2000 roku odbywa się tu także coroczny festiwal jazzowy.

W pobliżu Nidy znajdziecie największe wydmy Europy, wśród innych ciekawostek także muzeum rybołówstwa, muzeum bursztynu i neogotycki kościół.

Drewniany proporczykDrewniany proporczyk/ Fot. CC BY-SA 3.0/ Wikimedia Commons

Miasto znane jest z Nidden Kurenwimple - kurońskich proporczyków - rzeźbionych drewnianych flag, które reprezentowały lokalne rody znad mierzei kurońskiej. Do tej pory można je podziwiać na ulicach miasteczka. Przedstawiają one ludzi i zwierzęta w postaci piktogramów, nawiązując tym samym do pogańskich zwyczajów Litwy.

Dom Tomasza MannaDom Tomasza Manna/ Fot. CC BY-SA 3.0/ Wojsyl/ Wikimedia Commons

Stevns Klint/ Fot. Shutterstock Stevns Klint/ Fot. Shutterstock Stevns Klint/ Fot. Shutterstock

Dania - Południowa Zelandia

Dania - Południowa Zelandia

Przy okazji wycieczki do Kopenhagi warto zwiedzić też resztę Zelandii, wyspy, na której znajduje się stolica Danii. Na południu granicę morza bałtyckiego odznaczają imponujące klify: Mons Klint i Stevns Klint. Białe kredowe klify otaczają otwarte zielone przestrzenie, piękne plaże i mosty łączące Południową Zelandię z wyspami Falster, Lolland i Mon.

Stevns Cliff został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO całkiem niedawno (w czerwcu tego roku!) i leży zaledwie godzinę drogi od Kopenhagi. Klif tworzy najbardziej na świecie wyeksponowaną granicę kredy i trzeciorzędu, i jest bardzo ważny ze względu na swoją przeszłość geologiczną. A bardziej przyziemnie, to także idealny region na piesze wycieczki.

Gdy już nacieszycie się jego przyrodą, zajrzyjcie koniecznie do Muzeum Zimnej Wojny w Fortecy Stevnsa. Wśród eksponatów znajdziecie ogromną kolekcję sprzętu wojskowego, możecie też wybrać się na półtoragodzinną wycieczka z przewodnikiem po podziemnym systemie korytarzy fortecy. Tunele mają 1,6 kilometra długości i znajdują się w nich pomieszczenia mieszkalne, centra dowodzenia, szpital, a nawet kaplica. Korytarze ciągną się na głębokości 18-20 metrów w klifie Stevnsa. Supertajna forteca została wybudowana w 1953 roku i pozostawała w użyciu do 2000 roku.

Widok na kościół HojerupWidok na stary kościół Hojerup/ CC BY-SA 3.0/ Catherine Wilson/ Flickr.com

Zabytkiem zupełnie innego rodzaju jest stary kościół Hojerup, który stoi na skraju klifu i datowany jest na 1200 rok. Ze względu na erozję w 1928 roku osuwisko sprawiło, że prezbiterium kościoła się oberwało i spadło w dół do wody. Duża część kościoła trzyma się nadal przy pomocy odpowiednich podpórek i wygląda niezwykle malowniczo na brzegu klifu.

Kliff Stevnsa/ Fot. CC BY SA 3.0/ Thue C. Leibrandt/ Wikimedia CommonsKliff Stevnsa/ Fot. CC BY SA 3.0/ Thue C. Leibrandt/ Wikimedia Commons

Klif Panga/ Fot. CC BY-SA 3.0/ Margus6/ Wikimedia Commons Klif Panga/ Fot. CC BY-SA 3.0/ Margus6/ Wikimedia Commons Klif Panga/ Fot. CC BY-SA 3.0/ Margus6/ Wikimedia Commons

Estonia - Saaremaa

Estonia - Saaremaa

Estońska wyspa Saaremaa to świetne miejsce na relaks. Ośrodki spa występują tutaj wyjątkowo często jak na tak mały kawałek lądu, a turyści przybywają, żeby poddać się masażom, zabiegom i kuracjom z użyciem naturalnych kosmetyków. Po oczyszczeniu ciała warto zadbać o duszę i udać się na przechadzkę po wypełnionych kawiarniami ulicach miasta Kuressaare. Warto odwiedzić XIII-wieczną fortecę, a później pojechać na zachód na plażę Manjdala-Jarve, by na koniec zanurzyć się w Bałtyku.

Zamek w Kuressaare/ Fot. CC BY-SA 3.0/ Sabina Hack/ Wikimedia CommonsZamek w Kuressaare/ Fot. CC BY-SA 3.0/ Sabina Hack/ Wikimedia Commons

Tym, którzy wolą mniej oblegane zakątki, radzimy pojechać na plażę Tukhana na północnym końcu wyspy. Fale zalewające brzeg są wyższe niż porastające wybrzeże sosny. Można też udać się na zachodnie wybrzeże na plaże położone na krańcach Parku Narodowego Vilsandi. Tutaj na pewno znajdziecie swój własny, prywatny pasek żółtego piasku.

Na Saaremaę najprościej dojechać autobusem z Talinna, podróż trwa cztery godziny, w cenie jest także transport promem.

Saaremaa/ Fot. CC BY-SA 3.0/ Castagna/ Wikimedia CommonsSaaremaa/ Fot. CC BY-SA 3.0/ Castagna/ Wikimedia Commons

Plaża. Jurmała/ Fot. CC BY-SA 3.0/ Dezidor/ Wikimedia Commons Plaża. Jurmała/ Fot. CC BY-SA 3.0/ Dezidor/ Wikimedia Commons Plaża. Jurmała/ Fot. CC BY-SA 3.0/ Dezidor/ Wikimedia Commons

Łotwa - Jurmała

Łotwa - Jurmała

Jurmała była niegdyś ulubionym kurortem sowieckich elit, w tym Breżniewa i Chruszczowa. Do dziś można podziwiać monumentalne betonowe hotele, dowód złotych czasów sowieckiego imperium. Ale to nie one przyciągają do Jurmały turystów (część popada już w ruinę), czynią to piękne piaszczyste plaże i romantyczne domki w stylu secesyjnym.

Dawne sanatorium E.Racene'a z 1911 roku/ Fot. ShutterstockDawne sanatorium E.Racene'a z 1911 roku/ Fot. Shutterstock

Kiedyś Jurmała stała sanatoriami, w których sowieccy urzędnicy lubili spędzać wakacje. Ówczesne spa oferowały wiele atrakcji, zaczynając od kąpieli błotnych, a kończąc na wycieczkach po lesie. Dziś już oczywiście niewiele z tego zostało, ale plaże i las są nadal! Plaża Jurmały ciągnie się przez 33 kilometry i pokryta jest białym kwarcowym piachem. Płytkie wody przy brzegu są idealne dla dzieci. Plaże obfitują w boiska do gry, place zabaw, ławeczki. Na plaży Majori i Bulduri można wypożyczyć rowery wodne, w Dubulti i Dzintari rozgrywają się zawody w plażowej piłce nożnej, a na Pumpuri można uprawiać kitesurfing i windsurfing.

W czerwcu odbywa się festiwal z okazji najdłuższej nocy w roku, a w konkursie wykonawców New Wave Jaunais Vilnis biorą udział wykonawcy z całego świata.

Jurmała oddalona jest od Rygi zaledwie o pół godziny jazdy pociągiem i 20 minut samochodem.

Jurmała, miasteczko/ Fot. Domena publiczna/ Roquai/ Wikimedia CommonsJurmała, miasteczko/ Fot. Domena publiczna/ Roquai/ Wikimedia Commons

Krasowe formacje skalne u wybrzeża Gotlandii/ Fot. CC BY-SA 3.0/ allan watkin/ Wikimedia Commons Krasowe formacje skalne u wybrzeża Gotlandii/ Fot. CC BY-SA 3.0/ allan watkin/ Wikimedia Commons Krasowe formacje skalne u wybrzeża Gotlandii/ Fot. CC BY-SA 3.0/ allan watkin/ Wikimedia Commons

Szwecja - Gotlandia

Szwecja - Gotlandia

Gotlandia to największa wyspa na Bałtyku, która ma najwięcej słonecznych dni w roku w Szwecji. Nazywana jest "wyspą Róż i Ruin", ze względu na ciemnoczerwone róże kwitnące aż do listopada i ruin, świadczących o długiej historii wyspy. Mieszkali tu bowiem wikingowie, skandynawscy rycerze, hanzeatyccy kupcy i bałtyccy piraci.

Gotlandia oferuje ciszę i spokój wśród nieskażonej cywilizacją przyrody. Wyspa obfituje w rezerwaty, liczne jeziora i jaskinie, a także plaże, które ciągną się wzdłuż 80-kilometrowego wybrzeża, zarówno zagospodarowane, jak i dzikie.

Wyspa Karlso, obok Gotlandii/ Fot. ShutterstockWyspa Karlso, obok Gotlandii/ Fot. Shutterstock

Wikingowie zostawili na Gotlandii ponad 100 fortów wzniesionych na skalistych wzgórzach lub okolicznych wysepkach. Największe miasto na wyspie Visby, wpisane na listę narodowego dziedzictwa UNESCO, jest przykładem dobrze zachowanej średniowiecznej zabudowy, wraz z murami obronnymi, okazałymi bramami i wysokimi basztami. W 32. tygodniu roku (sierpień) odbywa się tu Tydzień Średniowiecza. Wtedy to Visby zamienia się w jeden wielki turniej rycerski, a ludność przebiera się w stroje z epoki i sprzedaje lokalne wyroby rękodzielnicze na porozstawianych wszędzie jarmarkach. Gotlandia urzekła też filmowców - to tutaj kręcono zdjęcia do filmu o Pippi Langstrumpf, a w punktach informacji turystycznej można kupić mapkę ze szlakiem śladami Pippi.

Na Gotlandię najlepiej dotrzeć promem z Gdańska do Nynashamn i z Nynashamn już bezpośrednio na wyspę.

Visby/ Fot.ShutterstockVisby/ Fot.Shutterstock