Najlepsze atrakcje Polski - według obcokrajowców

Karkonosze, najwyższe pasmo Sudetów, mogą się pochwalić skarbami przyrody i licznymi złożami cennych minerałów (w 1992 r. Karkonoski Park Narodowy znalazł się na światowej liście rezerwatów biosfery UNESCO). Okolice Karpacza i Szklarskiej Poręby to raj nie tylko dla narciarzy, ale i dla wędrowców. "The Guardian" poleca przejażdżkę wyciągiem krzesełkowym z Karpacza i wejście na Śnieżkę. Ponadto odszukanie schroniska Samotnia leżącego w połowie drogi z Karpacza Górnego na Śnieżkę i nocleg w pięknym otoczeniu przyrody.

Kolejną ciekawą przygodą w Polsce, jest zdaniem "The Guardian" poszukiwanie bursztynów w Łebie. W tym kurorcie na wybrzeżu Bałtyku, gdzie "na plażę idzie się przez lasy sosnowe" znaleźć (lub kupić) można kawałki prawdziwego bursztynu. W znajdującym się niedaleko Słowińskim Parku Narodowym warto ponadto zobaczyć rozległe ruchome wydmy tworzące niesamowitą, zmienną scenerię pustynną. W Łebie dużą atrakcją dla obcokrajowców są także...rurki z kremem.

Zamość to bez dwóch zdań jedno z najładniejszych polskich miast, wiedzą to także obcokrajowcy. Zamość, nazywany Padwą Północy, jest arcydziełem polskiego renesansu. "The Guardian", poza zwiedzeniem najpiękniejszych zabytków, poleca rezerwację pokoju na placu głównym miasta, dzięki czemu obserwować można zabytkowe budynki o każdej porze dnia, a także pary młode wychodzące co kilka godzin z różowego ratusza. Warto się też udać do pięknej synagogi żydowskiej na ulicy Ludwika Zamenhofa.

Wyremontowany dworek w Żelazowej Woli, w którym 1 marca 1810 roku urodził się Fryderyk Chopin to miejsce w Polsce, które szczególnie lubią odwiedzać obcokrajowcy. Poza samym dworkiem można tu obejrzeć ekspozycję muzealną i odrestaurowany park, a w letnie soboty i niedziele wysłuchać koncertów znakomitych wykonawców muzyki mistrza. Obecnie w domu Chopina znajdują się obrazy i portrety z XIX w. Kulminacyjnym punktem ekspozycji jest "sypialnia", miejsce narodzin Fryderyka Chopina. W pokoju znajduje się m.in. otwarty fortepian i portret Chopina.

"The Guardian" poleca zgubić się gdzieś w sercu Polski latem i zrobić piknik złożony z polskich smakołyków. Najpierw trzeba wybrać się na targ, gdzie kupić można kiełbasę, piwo, chleb żytni, wędzone i białe polskie sery. Potem, jak pisze dziennik, wystarczy pojechać kilka godzin na południe od Warszawy i skręcać losowo w najwęższe drogi, by znaleźć się na pięknej łące idealnej na piknik, w sielskim otoczeniu pól ziemniaczanych:)

Łódź jest ważnym centrum kulturalnym w Polsce. Znajduje się tu między innymi Wyższa Szkoła Filmowa, z której wywodzą się najlepsi polscy operatorzy, aktorzy i reżyserzy znani na całym świecie m.in. Andrzej Wajda i Roman Polański. Właśnie dlatego miasto nazywa się często "HollyŁódź". "The Guardian" poleca wycieczkę Szlakiem Dziedzictwa Filmowego Łodzi. Na trasie znajdują się m.in. stare kina, "Aleja Gwiazd" na ul. Piotrkowskiej, czy plenery, które "grały" w filmach. Wycieczki organizowane są w soboty, a uczestnictwo w nich jest bezpłatne. Dziennik radzi także wynająć apartament typu studio w dawnych budynkach fabrycznych.

Łańcut, siedziba arystokratycznych rodów w stylu neobaroku francuskiego otoczona wspaniałym parkiem, to jedna z najwspanialszych rezydencji w Europie Środkowej. Przeszła przez wiele etapów przebudowy, a jej obecny kształt zachwyca wszystkich odwiedzających. Zamek w Łańcucie słynie przede wszystkim z pięknych wnętrz wypełnionych antycznymi meblami, komnaty zachwycają swoim przepychem. Warta uwagi jest także imponująca powozownia. W Łańcucie każdy przenosi się w przeszłość.

Parowozownia Wolsztyn to jedyne miejsce gdzie można obejrzeć wspaniałe stare parowozy, a także maszyny i urządzenia związane z parowozami. Nie jest to skansen ani muzeum specjalnie utworzone dla prezentacji parowozów, ale czynna od ponad 100 lat prawdziwa parowozownia. Buchające parą parowozy są wyjątkową atrakcją dla obcokrajowców. Za dodatkową opłatą mogą przejechać się w kabinie maszynisty parowozu, a nawet wynająć pokój w parowozowni. To coś, czego nie da się doświadczyć w wielu krajach.