-
-
-
-
-
Ostatnio się zdecydowałem kupić dla swojej firmy profesjonalnego drona i wybrałem model Toruk AP10 od AEE. Kamera full hd i rzeczywiście jakość obrazu jest rewelacyjna. Już kilka nagrań wykonałem, głównie z imprez prywatnych – wesela itp. i muszę przyznać, że naprawdę – igiełka. Funkcje urządzenia są ze szczegółami omówione na aee-magicam.pl.
-
Ja już od kilku miesięcy miałam w planach kupić drona z jakiejś wyższej półki i dopiero niedawno się już zdecydowałam ostatecznie. Wybrałam model AEE Toruk AP11 z trójosiowym stabilizatorem. Jest dobrze, choć początkowo się trochę bałam jak sobie poradzę z całym sterowaniem, ale szybko ogarnełam. Pilot sterowania aż do 700 m i też druga rzecz co mi się podoba – dron dobrze sobie radzi nawet jak czasami dmuchnie wiatrem. Jakby ktoś był zainteresowany to na aee-magicam.pl jest dużo przydanych info o tym modelu.
-
Niespecjalnie podoba mi się, że tekie urządzenia trafiają "pod strzechy", bo niestety stężenie nieodpowiedzialnych idiotów w społeczeństwie jest duże i tylko czekać na informację, że taka maszynka spadła i zabiła nieświdadomego zagrożenia człowieka. Sorry, ale są urządzenia, które bezwzględnie powinny wymagać stosownego przeszkolenia i licencji, choćby po to, zeby było jasne, że taki "kierowca bombowca" w ogóle zdaje sobie sprawę z tego co robi. Poza tym ciekawe kiedy jakiś świr wpadnie na pomysł, że do takiego drobna można podczepić granat, albo zwyczajnie podglądać ludzi, którzy sobie tego nie życzą. Trochę to chore, a trochę przerażające.
-
-
-
-
"każdy dron kiedyś spadnie"
Każdy nóż kiedyś zrani, każdy młotek kiedyś stłucze palec, każdego kiedyś "kopnie"prąd.
Wprowadźmy obowiązkowe szkolenia i koncesje na noże kuchenne, młotki i na obsługę elektryczności. Czy Wy nie rozumiecie jak potencjalnie niebezpieczne są noże, młotki i energia elektryczna w domowej sieci? -
Z 5 lat temu rozwaliłem przypadkiem takiego małego zdalnie sterowanego helikopterka (drona w słowniku gimbusów z gazeta.pl). Na szczęście kosztował coś koło 20 EUR więc żadna strata.
Hint dla przedsiębiorczych: może ktoś opracuje i zacznie produkować jakieś urządzenia antydronowe - coś co strzela kulkami z farbą, zarzuca sieci, wypala laserem czy mikrofalami, zakłóca GPS, etc. Myślę, że wkrótce się to będzie doskonale sprzedawało. -
-
-
-
Większość dronów należy do zakładów fotograficznych i wideofilmowania. Operatorami tych maszyn są często ludzie przypadkowi, którzy w swoich miejscach pracy robią dziesiątki innych rzeczy, np. zdjęcia paszportowe ludziom. Drony są kupowane by np. brać udział w przetargach publicznych na filmowanie z lotu ptaka i na tym zarabiać.
-
-
-
-
-
-
Bardzo mnie cieszy poważne i odpowiedzialne podejście co do bezpieczeństwa i odpowiedzialności w lataniu dronami przez bohaterów tego artykułu. Uprawnienia i ubezpieczenie to podstawa. Panowie tak trzymać! Jedyne do czego mogę się przyczepić to fakt , że panowie także latają na zabawkach. DJI Phantom 2 to z pewnością zabawka za 3000zł. która ma zawodny GPS i znaczną tendencję do ,,uciekania,,. Nie oszukujmy się dobry sprzęt zaczyna się od 50.000zł. Jeszcze raz podkreślę, mega plus za świadomość i odpowiedzialność, ja jednak bałbym się latać tak słabym sprzętem.
-
-
Jezeli chcemy latac na wlasny uzytek w chwili obecnej zaden kurs nie jest potrzebny. Wymagania prawne zaczynaja sie gdy chcemy latac zarobkowo.
Ale fakt faktem jest ze ludzie lataja jak debile, ZABRONIONE jest latac poza polem widzenia i powyzej pewnych wysokosci, a ludzie (i nie mowie tu o polakach tylko, sprawdzcie youtuba idiotow jest wszedzie pelno) lataja kilometr w gore, kilometr w prawo, rozbijaja sie na parkingach, traca kontrole nad dronami, gubia je itd..
Osobiscie wolalbym juz zeby taki egzamin bym wymagany wobec wszystkich - sam mialbym trudniejsza droge po wlasnego drona ktorego planuje kupic wiosna, ale przynajmniej mniej debili lataloby nimi i robilo zla prase dronom poprzez nieodpowiedzialne 'zabawy'.
I tak, to nie jest zabawka, mam 15cm quadracoptera ktory wazy mniej niz zeszyt 16 kartkowy, a i tak cale pudlo bylo pooblepiane nalepkami 'not a toy' i wymaganiami 15+ lat conajmniej. -
-
W Bulandzie nawet na takie zabawki zaraz wymyślą, kursy, pozwolenia, kary, zakazy, nakazy, rejestrację i oczywiście OPŁATY.
Taka zabawka jest świetnym narzędziem dla dziennikarzy społecznych i ludzi ujawniających wałki władzy i mediów. Dzięki nim dowiedzieliśmy się np. jak naprawdę duże są demonstracje w Warszawie czy Krakowie www.youtube.com/watch?v=ObRt2VYmGpQ . I to jest be.
Drony do prawdziwej inwigilacji, których nawet nie widzimy są ok .
Ale jak wiadomo tylko władza ma monopol na przemoc :) -
-
-
-
Dlaczego Pan nie mówi o lataniu na symulatorach?? Przecież od dawien dawna wiadomo, że to najlepszy sposób nauki latania (zwłaszcza lotów "na siebie" przed którymi prawidłowo Pan przestrzega). Oczywiście mowa o lataniu na symulatorze z podpiętą aparaturą, bo latanie na klawiaturze niczego nie da. Obecne laptopy spokojnie obsłużą proste symulatory i można na nich (bez wydawania fortuny na naprawy) nauczyć się latać.
-
-
-
ale bzdety:) Znajomy modelarz latał tak wieki temu już. Modele latające . Teraz nazwa dron jest bardziej cool:D Modelarze ktorych znam dużo potrafią cuda wyczyniać w powietrzu zarówno płatowcami jak i smigłowcami. I robią to już od ponad 20 lat a Ci mi tutaj jakąs Amerykę odkrywają:) Ci panowie pojęcia nie mają o kontroli modelu w powietrzu:) Ta stronka którą tak usilnie promujecie jest słaba.
-
-
-
-
-
Zakazy ? Chyba ludzie nie wiedzą ile różnych często dziwnych mogłoby się wydawać przepisów jest u sąsiadów, w Skandynawii czy USA. A drona można zestrzelić :D Kamerowanie prywatnych ludzi i umieszczanie tego bez ich zgody jest średnio Ok, często nielegalne, więc trudno się dziwić reakcji ludzi, że sobie czegoś nie życzą. Bo to nie filmowany ma się tym interesować czy ktoś go nagrywa tylko nagrywający powinien przed odpaleniem kamery dostać zgodę. Co innego nagrywanie w prywatnym sklepie, markecie gdzie wchodzimy ze świadomością np. kamer służących bezpieczeństwu, a sytuacja gdzie ktoś dla swojego widzi mi się nagrywa publiczne miejsce czy prywatne posesje. Co do kwestii bezpieczeństwa to kto wie...może będzie to "niebezpieczne" narzędzie...albo za spowodowanie "czegoś" dronem będą osobne wysokie kary, bo jak to w Polsce...wolność rozumie się poprzez to, że nic i nikt mnie nie obchodzi, a wolność to również odpowiedzialność za swoje działanie i jego efekty.
-
-
W wolnej Ameryce dzieciaki dostają strzelbę na 10 urodziny aby bronili mamy gdy ojciec jest w pracy, na 16 urodziny dostają samochód a ojciec ma prawo uczyć syna jazdy na drogach publicznych...
...w Polsce trzeba mieć 10 certyfikatów i 20 pozwoleń aby pobawić się bardziej zaawansowaną zabawką. (45 lat okupacji sowieckiej wywarło piętno łagru i kołchozu na starszych Polakach) -
-
Odsyłam na strony Urzędu Lotnictwa Cywilnego
1. Licencję na drona trzeba mieć, jeśli się go wykorzystuje komercyjnie.
2. Latać można jedynie w zasięgu wzroku (Visual Ranfe; VR)
No i trzeba mieć wyobraźnię, jak wszędzie. Nawet rzucając kamieniem (na co nie trzeba zezwoleń) można narobić niezłych szkód. -
-
Większych bzdur dawno nie czytałem. Nowa to jest nazwa dla tych zabawek które istnieją i latają od przynajmniej 30 lat. Do tej pory nazywały się modele zdalnie sterowane a teraz jest maniera na drony. Owszem wyglądały inaczej i trzeba było je samemu zbudować wydając na to ogromne sumy a były przy tym o niebo niebezpieczniejsze niż te obecnie bo napędzane głównie silniczkami spalinowymi (miałem taki produkcji ZSRR "wietierok') i nikt wtedy a były to czasy komuny nie robił z tego afery. Po to człowiek ma głowę i umysł żeby myśleć co robi a jak nie potrafi to zrobi innym krzywdę zwykłym patykiem. Czy stąd wniosek że trzeba wprowadzać przepisy jak posługiwać się patykiem? Idźmy dalej przecież nożem kuchennym można zaciukać cały batalion wojska, trzeba zatem wprowadzić pozwolenia i szkolenia z posługiwania się nożem kuchennym. Jak wystawię swoje cztery litery przez okno na 30 piętrze to wypróżniając się mogę tym obiektem latającym zabić przechodnia więc hmm trzeba by licencję pilota zrobić... Prawo które istnieje jest wystarczające tylko ludziom trochę więcej oleju w głowie by się przydało Panie redaktorze...
-
-
Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
sazh
Oceniono 74 razy -14
Do lotów nad siedzibą szmatławca.pl to jeszcze pewnie potrzeba zgodę NATO, KGB, US Air Forces i kilka innych o których zwykły śmiertelnik nie ma pojęcia. Przecież to dla Polski strategiczny obiekt. To i tak z tym Belwederem łatwo poszło.